WYJĄTKOWY MONODRAM: w domu, przy stole, tylko 10 miejsc
Voyage, voyage
W tym monodramie zabieram was w podróż. To opowieść aktorki, kobiety, królowej cytrynowej; jest Paris, Paris ukochany, są wielkie role, wielkie teatry, wielcy reżyserzy; jest miłość i są łzy. Są role, co naznaczają duszę i ciało; jest o tym, jak sięgać po wolność i o tym, jak koronę na głowę włożyć. Oraz o tym, czym jest odwaga. Zapraszam!
Współpraca artystyczna: Olga Chajdas
Bogusława Schubert
polska aktorka filmowa i teatralna, najbardziej znana ze współpracy z Agnieszką Holland.
Przez rok studiowała w warszawskiej PWST, skąd została usunięta. Następnie pracowała krótko w Teatrze Żydowskim w Warszawie, po czym wyjechała na 18 lat do Francji, gdzie ukończyła szkołę teatralną i występowała m.in. w Theatre National De Chaillot. We Francji poznała Agnieszkę Holland, z którą wielokrotnie później współpracowała.
Po powrocie do kraju w 2002 roku występowała m.in. w Teatrze Atelier w Sopocie, w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim oraz na scenach warszawskich: Teatrze Nowym, TR Warszawa oraz w Teatrze „Polonia”. Widzom tv najbardziej znana jest z serialu Ekipa.
Poza aktorstwem stworzyła m.in. markę butikowych konfitur „Cytrynowe Królowe”.
Bogusława Schubert i Cytrynowe Królowe w social mediach
Opinie o spektaklu Voyage, Voyage
Wyczarowała teatr w pokoju stołowym, trzy kroki od kuchni. (…) Opowiada, jak gra nago we francuskim teatrze narodowym, ludzie krzyczą „Skandal!”, a ona nie schodzi ze sceny; jak gra w „Lamencie na Placu Konstytucji” w reżyserii Jandy: stoi na niewielkim podium za przystankiem, dzwonią tramwaje, przechodnie gonią, a ona ma ich zatrzymać słowami: „Na imię mam Zofia, jestem mamą Justyny i babcią Ani…” (…) Opowiada o tym, jak aktorka się wstydzi i boi.
Mariusz Szczygieł
pisarz
Gorąco polecam domowy monodram Bogusławy Schubert. Bogusia zaprosiła nas do swojego stołu, na którym, oprócz winogron i dobrych serów, położyła swój artystyczny żywot. A żywot ten by wystarczył jako materiał na cały serial, nie tylko na jeden poczęstunek.
Magdalena Łazarkiewicz
reżyserka
To ciekawe, jak z normalnego życia, witając gości, rozmawiając, nagle staje się Aktorką, zakłada barwne kimono, cytrynową koronę i już jest. Teatr ma w sobie. (…) Jej życie i teatr to niepodzielne Królestwo. Brawo i wielkie gratulacje! Wyjątkowe spotkanie.
Remigiusz Grzela
pisarz
Autorski i autobiograficzny monodram zabiera nas w podróż po najbardziej intymnych aktorskich doświadczeniach, zbliżając i oddalając od granych postaci, mówi o sile pasji i ciekawości, o odwadze, upadkach i zwycięstwach. (…) Namawiam bardzo do odbycia tej podróży.
Agnieszka Holland
reżyserka
Bogusława Schubert dziesiątkę widzów, przybyłych zlotem gwiaździstym z miasta, usadza wokół stołu w salonie i przez niecałą godzinę dokonuje aktorskiej spowiedzi.
Maciej Nowak
krytyk teatralny
Zagrało wszystko. Długi stół uginał się od opartych na nim rąk, które czasem zaciśnięte z wrażenia, czasem w lekkim ruchu współgrania, a na końcu połączone w długim aplauzie nagrodziły artystkę. BOGUSŁAWĘ SCHUBERT.
Jolanta Sutowicz
aktorka
Bogusława Schubert w "Dużym Formacie"
Szymon Żyśko, autor reportażu: „Historię Bogusława Schubert można opowiedzieć tak. Łomnicki ją wyrzucił ze szkoły teatralnej. Vitez przyjął w Paryżu. Ale tak napisana opowieść byłaby kradzieżą, bo to jej historia. HERstoria. Odchodziła ze sceny i wracała zawsze na własnych zasadach. Dzieli się tym w monodramie „Voyage, voyage”, który wystawia we własnym domu, przy stole. Na spektakl zaprasza tylko dziesięć obcych sobie osób. Zdaniem Agnieszki Holland w swojej sztuce oddaje głos niesłyszanym. Bohaterkom, które grała; aktorkom i aktorom traktowanym instrumentalnie; kobietom, którym odbiera się wybór i integralność w ich poczuciu kobiecości.
Swoją intymną opowieść Bogusława spuentowała tak: – Jedyną konsekwencją w moim życiu było prawo wyboru. Można kogoś upodlić, zagłuszyć, zgasić, ale nie można odebrać mu prawa do jego historii. Odzyskujesz życie, kiedy możesz je opowiedzieć własnymi słowami. Okazuje się wtedy, że tylko pozornie zostało ci ono odebrane.
I niech to będzie dedykacja od nas”.